Zbyt duży spadek, a ścieki popędzą zbyt szybko i zostawią stałe osady w rurze. Zbyt mały? Zaleje ci dom, a nieprzyjemnym zapachem przesiąknie wszystko od kotłowni po firanki. Więc jaki spadek rury do szamba betonowego ma być, żeby to działało jak trzeba? Już ci tłumaczę.

Optymalny spadek rur kanalizacyjnych do szamba

Najczęściej stosowaną wartością jest spadek 2%, czyli 2 cm na każdy metr rury. To taki złoty środek. Zapewnia wystarczający przepływ, żeby ścieki nie zatrzymywały się w rurach i jednocześnie nie pędziły zbyt szybko, zostawiając po drodze części stałe.

Możesz spotkać się z innymi wartościami:

  • 1-1,5% dla dłuższych odcinków, gdy ciężko o większy spadek,
  • 3% lub nawet 4% przy krótkich fragmentach, np. tuż za budynkiem,
  • 0,5% dla rur o dużym przekroju, ale to raczej przemysł.

Co się stanie, jeśli zignorujesz spadek?

Nie kombinuj, że „coś się wymyśli”. Zły spadek to gotowy przepis na:

  • zatory – osady zbierają się jak kurz pod łóżkiem,
  • cofki – i masz kałużę w piwnicy,
  • brzydkie zapachy – szczególnie latem, gdy wszystko fermentuje szybciej.

Jak raz się zapcha, to żaden przepychacz nie pomoże. Trzeba będzie wzywać fachowców, kopać, pruć i wydawać kasę, której lepiej nie tracić.

Jak zmierzyć i ustawić spadek?

Bierzesz poziomicę, najlepiej z linijką, i jedziesz po rurze. Na każdym metrze powinieneś uzyskać różnicę wysokości 2 cm. Przy 10 metrach masz mieć 20 cm różnicy między punktem początkowym a wejściem do szamba.

Jeśli robisz to sam, to nie szczędź na podsypce i poziomuj dokładnie. Zbyt duży spadek na początku i później ci zabraknie głębokości przy szambie. Albo odwrotnie – ścieki będą stawać w miejscu.